Dziś, był bardzo, ale to bardzo wykańczający dzień. No więc tak, razem z naszymi przyjaciółmi ja i Yuma, wybraliśmy się na długo oczekującą wycieczkę - do lasu. Zabrałam dla Yum'y smakołyki, miskę i wodę. Dla siebie wzięłam również coś do picia i przekąski. Potem dołączyła do nas zgrana paka pewnych znajomych z Owczarkami, i ruszyliśmy na piechotę. Była to dosyć daleka droga, ale zaryzykowaliśmy. Odpoczywaliśmy i zatrzymywaliśmy się dwa razy, aby odpocząć. A Yuma, i psy.. Nie ma to jak bieganie! W kółko, jak tylko się dało biegali, wariowali, jak przeważnie. Wreszcie doszliśmy do celu - do lasu. Yuma, była "zachwycona" pięknym lasem i wielką przestrzenią. Yuma jest bardzo spostrzegawcza, więc jak najszybciej potrafi zauważyć co tylko się da. I jak zawsze, ujrzała "zdobycz" między innymi zająca, który siedział za krzakami. Pogoniła go trochę, ale wróciła i na całe szczęście zając nie został "zraniony". Potem tylko wariactwa i odpoczywanie w trawie. Nadeszła chwila aby wracać do domu, Yuma tak bardzo chciała już wrócić do domu, i jak tylko wróciliśmy, padła na dywanie, i jak suseł zasnęła.
Mamy parę zdjęć z wycieczki.
Zakaz kopiowania.
Zakaz kopiowania.
Zakaz kopiowania.
Zakaz kopiowania.
Uch , zazdroszczę .
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia i post .
Masz ślicznego psa! Wpisuję się do obserwatorów i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuń